20.02.2013

Fizzing bath bomb

Hej ;)

Używałyście kiedyś musujących kuli do kąpieli? Ja po raz pierwszy dzisiaj przetestowałam jedną z nich od Body Club.
Po wyjściu z wanny nadal czuję na sobie jej zapach  ;) Na początku przeraził mnie, myślę sobie: LIMONKA Z KAWĄ yyyy...!?, ale uwierzcie mi jest świetny ! Cała łazienka do tej pory pachnie ;)



Kula jest bardzo duża: 165 g, a więc starczyłaby nawet na dwa razy. Wrzucamy ją do gorącej wody i już po około minucie musującego rozpuszczania, woda zabarwia ją na lekko pomarańczowy kolor.
Skóra staje się śliska i bardzo przyjemna w dotyku, ponieważ w składzie znajdziemy oleje :)








 




 Jak dla mnie jest to świetny pomysł na umilenie sobie kąpieli, dużo lepszy od soli czy olejków. Niestety nie mam porównania z innymi kulami tego typu, ponieważ jest to moja pierwsza :) Mimo to serdecznie polecam tym co jeszcze nie próbowali ; )

Może Wy zaproponujecie coś innego ?

Pozdrawiam :)


11 komentarzy:

  1. Dostałam przy okazji jakiegoś święta paczuszkę z tymi kulami w różnych wersjach zapachowych. Są zniewalające, cudowne do relaksacyjnej kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja używam często takich pastylek zapachowych też musujących :) mam zawsze zabarwioną wodę na niebiesko albo na inne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapach rzeczywiście ciekawy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo a ja jeszcze nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To świetny pomysł. (: Nigdy nie próbowałam, ale chętnie spróbuję. Przydałoby się chwila relaksu bo zazwyczaj biorę szybki prysznic. chętnie sobie kupię, dobry pomysł! ^-^ ♥ xo / http://chwytam-momenty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię musujące kule :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna ta kula, muszę w końcu ją kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna ta kula! Ja niestety mam tylko prysznic w domu, więc nie mogę sobie pozwolić na takie udogodnienia :D

    OdpowiedzUsuń