Używałyście kiedyś musujących kuli do kąpieli? Ja po raz pierwszy dzisiaj przetestowałam jedną z nich od Body Club.
Po wyjściu z wanny nadal czuję na sobie jej zapach ;) Na początku przeraził mnie, myślę sobie: LIMONKA Z KAWĄ yyyy...!?, ale uwierzcie mi jest świetny ! Cała łazienka do tej pory pachnie ;)
Kula jest bardzo duża: 165 g, a więc starczyłaby nawet na dwa razy. Wrzucamy ją do gorącej wody i już po około minucie musującego rozpuszczania, woda zabarwia ją na lekko pomarańczowy kolor.
Skóra staje się śliska i bardzo przyjemna w dotyku, ponieważ w składzie znajdziemy oleje :)
Jak dla mnie jest to świetny pomysł na umilenie sobie kąpieli, dużo lepszy od soli czy olejków. Niestety nie mam porównania z innymi kulami tego typu, ponieważ jest to moja pierwsza :) Mimo to serdecznie polecam tym co jeszcze nie próbowali ; )
Może Wy zaproponujecie coś innego ?
Pozdrawiam :)
Dostałam przy okazji jakiegoś święta paczuszkę z tymi kulami w różnych wersjach zapachowych. Są zniewalające, cudowne do relaksacyjnej kąpieli.
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;D
OdpowiedzUsuńja używam często takich pastylek zapachowych też musujących :) mam zawsze zabarwioną wodę na niebiesko albo na inne kolory :)
OdpowiedzUsuńzapach rzeczywiście ciekawy :D
OdpowiedzUsuńOoo a ja jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj sobie ;pp
UsuńTo świetny pomysł. (: Nigdy nie próbowałam, ale chętnie spróbuję. Przydałoby się chwila relaksu bo zazwyczaj biorę szybki prysznic. chętnie sobie kupię, dobry pomysł! ^-^ ♥ xo / http://chwytam-momenty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńLubię musujące kule :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta kula, muszę w końcu ją kupić :D
OdpowiedzUsuńŚwietna ta kula! Ja niestety mam tylko prysznic w domu, więc nie mogę sobie pozwolić na takie udogodnienia :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuń