GARNIER dwufazowy płyn do demakijażu

 Mam dla Was kilka słów na temat dwufazowego płynu do demakijażu. Niestety ale większość produktów do demakijażu sprawia, że strasznie szczypią mnie oczy, a po nałożeniu są one zaczerwienione i tworzy mi się "mgła". Garnier okazał się strzałem w dziesiątkę. Jest tani, a w dodatku nie podrażnia.

Płyn świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu, zarówno podkładu jak i tuszu do rzęs. Niestety nie używam wodoodpornych kosmetyków, dlatego nie potrafię Wam powiedzieć czy sprosta nawet temu wyzwaniu. Producent pisze, że produkt jest bezzapachowy, ja jednak wyczuwam bardzo delikatną, przyjemną woń. Po zastosowaniu skóra  wokół oczu jest miękka i mamy uczucie świeżości. Jeżeli chodzi o twarz, możemy spodziewać się tłustej warstewki, która po przemyciu wodą natychmiast znika. Dla mnie jest jest to minus, ponieważ zawsze po skończeniu demakijażu przemywam jeszcze raz twarz wodą. Produkt nie powoduje żadnych podrażnień. Zbytnio nie przepadam za dwufazowymi płynami, ponieważ szybko się kończą, jednak ten ma aż 200 ml więc myślę, że posłuży mi nieco dłużej. Minusem jest aplikacja na wacik. Zazwyczaj zdarza mi się wylać więcej produktu niż bym chciała, jest to "zasługą" niezbyt praktycznego otworka. Jednak zamykanie jest szczelne, nie musimy bać się, że produkt się wyleje np. podczas podróży. Koszt to około 12-13zł w drogeriach, jednak ja zakupiłam go w biedronce za cenę 9zł. Zachęcam do zakupu.