12.08.2014

Nail polish

Hej,

Uwielbiam malować paznokcie, praktycznie codziennie mam nałożony kolor. Ostatnio coraz częściej udaję się na paznokcie hybrydowe. Rozwiązanie na dobre dwa albo trzy tygodnie bez poprawek, cena koło 45zł. Kupuję lakiery te droższe jak i tańsze. Po kilku latach doświadczeń uważam, że lepiej dołożyć. Jeśli chodzi o lakiery cena=jakość. Moimi faworytami są kolory nude, właśnie te coraz częściej lądują na mojej płytce.



Zaczynamy od koloru nude, czyli moich ulubionych.
Z początku lakiery Lovely wydawały się super. Jednak po dłuższym użytkowaniu nie zaprzyjaźniłam się z nimi. Do pełnego pomalowania płytki potrzebujemy aż 3 warstw, są średnio wytrzymałe. Aisha to lakier za kilka zł, całkiem fajny kolor jednak utrzymuje się do 2 dni. Bell dobrze nada się do french, kolor nude widoczny jest po kilku warstwach. Maybelline jest najlepszy z 4 pozostałych. Po 2 warstwach wygląda już
całkiem ładnie, długo się utrzymuje- nawet do 4 dni.




Jak widać zielonych odcieni mam malutko. Ten kolor nie przypada mi do gustu. Lakiery dostałam, tylko Secret kupiłam na promocji. Mariza  jest dosyć trwały, Secret - tragedia, Golden Rose potrzebuje kilku warstw.



Uwielbiam brokaty! Jednak dawniej rzadko ich używałam, ponieważ wydawało mi się, że bardzo ciężko jest je później zmyć. Teraz mam świetny sposób jak usunąć go z płytki, dzięki czemu sięgam po niego praktycznie cały czas. Wystarczy namoczyć wacik zmywaczem, przyłożyć do paznokcia i owinąć to folią aluminiową aby dostarczyć ciepła. Brokat razem z lakierem po minucie czy dwóch wsiąknie w wacik. Ulubiony to ten pierwszy Sally Hansen, drogi -coś koło 30 zł jednak świetny! Bardzo wydajny i trzyma się na płytce aż do zmycia. Golden Rose również ładny i trwały. Lakier kameleon to ARTDECO, bardzo ładny, mocny kolor. Pięknie zmienia kolory i jest trwały.



Fiolety mam tylko dwa. Pierwszy Manhattan jest matowy i długo się utrzymuje, drugi jest nieco świecący. Kolor być może ładniejszy Vollare jednak trwałość zdecydowanie jest gorsza.



Kolor niebieski również nie należy do moich ulubionych, a mimo to mam ich kilka. Najczęściej sięgam po Maybelline ze względu na mocy kolor i dobrą jakość. Ostatni jest miętowy i jego lubię najbardziej- pięknie się prezentuje. Lakiery Miss sporty są całkiem całkiem, a Essence zadziwił mnie swoją dobrą jakością :)



Miedziane odcienie oddałam mamie. Zupełnie nie podoba mi się ich kolor na płytce. Lakiery Wibo odradzam.



Bordo nakładam najczęściej wtedy kiedy muszę wyglądać elegancko. Na co dzień nie przepadam za tym odcieniem. Pierwszy lakier  podoba mi się najbardziej, kolor ciemniej śliwki.



Pomarańcze to są już moje "zapomniane" lakiery. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam któregokolwiek z nich na płytce. Ostatni kupiłam w chińczyku za chyba 5 zł i szczerze odradzam kupowania tam jakichkolwiek kosmetyków!.



Róż bardzo lubię. Rimmel to jedne z najlepszych lakierów pod względem jakości jakie posiadam. Mają piękne soczyste kolory, wystarcza 2 warstwy na idealne pokrycie. Maybelline jest bardziej matowy, nie świeci się tak mocno jak jego konkurencja.



Na koniec krwista czerwień. Zarezerwowana tylko na specjalne okazje. Polecam gorąco Revlon, świetny jest! Ados za kilka złotych, a więc nie robi szału.



Ostatnią pozycją są odżywki. Najbardziej polecam Eveline z diamentem. Paznokcie są po niej mocne, nie łamią się i wyglądają bardzo zdrowo. Loreal również jest godna polecenia, jednak cena nieco wyższa i mniej wydajna :) Sensique dawała radę, jednak umywa się przy Eveline. Ostatnią odżywkę nakładam już na lakier, aby paznokieć bardziej się świecił.




Do przechowywania lakierów idealnie spisuje się pudełko glossybox :)




3 komentarze:

  1. Ile bym dała za taką kolekcję lakierów! :D
    zapraszam do siebie: http://www.douux.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam podobna kolekcje ;p

    http://vogueholiczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój zbiór ulubionych najbardziej mi się podoba z całej tej gromadki :)

    OdpowiedzUsuń