Do demakijażu zawsze używam płynów micelarnych. Uważam, że spisują się najlepiej spośród wszystkich kosmetyków przeznaczonych do usuwania makijażu. Dzisiaj opowiem Wam troszkę o oczyszczającym toniku micelarnym Eveline, który ostatnio gościł w mojej łazience.
Innowacyjna formuła micelarnego toniku bezalkoholowego oparta jest na
kwasie hialuronowym, działającym w synergii z kolagenem akacjowym i
algami laminaria oraz PhytoCell Tec™ - roślinnymi komórkami macierzystymi. Preparat skutecznie tonizuje i odświeża skórę. Przywraca prawidłowy poziom nawilżenia i utrzymuje go przez wiele godzin, wiążąc wodę i zapobiegając jej utracie z naskórka. Intensywnie wygładza i ujędrnia.
Produkt zamknięty jest w butelce z rewelacyjną pompką, dzięki której w bardzo łatwy sposób namoczymy wacik. Przeznaczony do cery dojrzałej początkowo miał być wyłącznie dla mojej mamy, mimo wszystko użyłam go kilka razy. Jeśli chodzi o usuwanie makijażu z buzi spisuje się całkiem fajnie, gorzej jest już z demakijażem oczu. Produkt jest bezalkoholowy i bez zapachowy, za co bardzo duży plus. Dobrze tonizuje, a także odświeża buzie w ciągu dnia. Nie wysusza ani też nie powoduje uczucia ściągania. Niestety pozostawia po sobie lepką warstwę. Mi to nie przeszkadza, ponieważ później zawsze myję twarz żelem. Mimo wszystko tonik nie podrażnia, skład jest bardzo przyjemny, a na buzi po jego użyciu nie pojawiają się niespodzianki.
włąsnie go testuje;)
OdpowiedzUsuńMoja ciocia go ma i poleca :)
OdpowiedzUsuńpoleksandra.blogspot.com KLIK
Nie miałam go jeszcze nigdy :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego kosmetyku, ale pompka bardzo dobrym rozwiązaniem, przy tego typu kosmetykach;)
OdpowiedzUsuń