Kochani postanowiłam przygotować dla Was dosyć obszerny wpis z moimi ulubieńcami jak i produktami, które u mnie niezbyt się sprawdziły. Po kilku spotkaniach blogerek mam sporo kosmetyków, które testowałam i porównywałam ze sobą aby ostatecznie wyrobić sobie o nich zdanie.
W głównej mierze są tutaj produkty do pielęgnacji jaki i włosów. Większość z nich jest ogólnodostępna, jedynie olejek cedrowy pochodzi ze sklepu internetowego.
Zacznijmy od produktów do włosów...
Zacznijmy od produktów do włosów...
Timotei - suchy szampon i spray dyscyplinujący
Zawsze omijałam kosmetyki Timotei, z tych drogeryjnych marek zdecydowane wolę Dove czy chociażby Białego Jelenia. Na ostatnim spotkaniu otrzymałam do przetestowania zestaw składający się z odżywki oraz szamponu. Spray dyscyplinujący używałam pierwszy raz. Produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Byłam do nich nastawiona dosyć sceptycznie- uważałam, że są to raczej mgiełki, które głównie nadają ładny zapach i świeżość. W tym przypadku spray okazał się być strzałem w dziesiątkę. Po pierwsze, jako jeden z nielicznych faktycznie wygładza. Włosy stają się bardziej miękkie i delikatne. Do tego zapach, to chyba największy atut. Jest przepiękny, świeży i lekki. Mgiełka dobrze sprawdza się w pośpiechu, kiedy nie mamy czasu nakładać odżywki. Lekko wygładzi włosy i sprawi, że będą lepiej się rozczesywać.
Suchy szampon miałam okazję testować już jakiś czas temu. Plusem okazał się fakt, że nie pozostawia po sobie białego pyłku, który wygląda nieestetycznie przy ciemnych włosach. Jednak efekt utrzymuje się bardzo krótko. Włosy są nieprzyjemne w dotyku, twarde i szorstkie. Zdecydowanie bardziej polecam Batiste.
Suchy szampon miałam okazję testować już jakiś czas temu. Plusem okazał się fakt, że nie pozostawia po sobie białego pyłku, który wygląda nieestetycznie przy ciemnych włosach. Jednak efekt utrzymuje się bardzo krótko. Włosy są nieprzyjemne w dotyku, twarde i szorstkie. Zdecydowanie bardziej polecam Batiste.
Rexona, Maximum Protection
Ten produkt zupełnie się u mnie nie sprawdził. Na plus jedynie piękny zapach, który bardzo mi się spodobał. Niestety aplikacja jest dosyć uciążliwa, potrzebuje czasu na całkowite wchłonięcie się. Kolejnym minusem są białe plamy, które pozostają nie tylko na skórze ale i ubraniu. Nie podrażnia, sprawdza się nawet po depilacji.
Bielenda
Bielenda, Face Clinic Professional, Uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania i mycia twarzy + sebu control complex to produkt, który mogę polecić. Dzięki niemu bardzo polubiłam olejki do demakijażu i właśnie zamówiłam kolejny. Sprawdza się lepiej od niejednego żelu. Dobrze oczyszcza, usuwa pozostałości po makijażu oraz matowi skórę. Świetnie sprawdza się również rano przed nałożeniem makijażu. Piękny, słodkawy zapach to jego kolejny atut. Nie podrażnia i nie powoduje szczypania nawet wrażliwych oczu. Jedynie co jest na minus- po umyciu twarzy przez chwile widzimy "przez mgłełkę". Całkiem wydajny, jedna pompka wystarczy dla umycia twarzy. Olejek pod wpływem wody zamienia się w piankę, która jest niezwykle delikatna.
Młodzieńczy Blask, Odżywczy krem ultra nawilżający na dzień i na noc. Tego produktu używała moja mama, która nie ma większych wymagań. Według niej to dobry, lekki krem. Nie powoduje lepkiej warstwy, dobrze nawilża i ładnie pachnie. Jest wydajny, zapakowany w estetyczny, ładny słoiczek.
Dove
Bardzo lubię kosmetyki Dove, również i mydła. Mam także odżywkę do włosów, o której opowiem Wam w kolejnym wpisie. Mydełka w kostkach bardzo fajnie się u mnie sprawdzają, są delikatne i bardzo kremowe. Wytwarzają dużo piany, która dobrze myje i nie wysusza skóry. Stosunkowo niska cena :)
Clear
Pierwszy raz spotkałam się z szamponem Clear. U mnie i innych domowników spisał się całkiem dobrze. Fajna, kremowa konsystencja dobrze się pieni. Jest przeciwłupieżowy i sprawia, że włosy stają się bardziej błyszczące. Wydajny, butelka 400 ml, a więc stosunkowo dużo.
Mydło w płynie
Pochodzi ze sklepu "Czyste Mydło". Jest bardzo kremowe i delikatne. Dobrze myje i lekko nawilża. Skóra jest miła w dotyku i pachnąca. Niestety bardzo niepraktyczne opakowanie... Ciężko jest wydobyć resztki produktu. Najlepiej więc przeciąć butelkę.
Link: klik
Naturalny olejek cedrowy
Polubiłam się z nim, jednak ma również kilka minusów. Dobrze działa na wszelkie rany, które szybciej się goją. Można używać do masażu (np. antycellulitowego) czy włosów (olejowanie). Ja stosowałam na paznokcie i skórki. Fajnie zmiękcza, nadaje zdrowego wyglądu. Zapach dla mnie średni, aczkolwiek ma mnóstwo zwolenników. Posiada naprawdę wszechstronne zastosowanie, które możecie poczytać na stronie sklepu : klik. Dla mnie na minus buteleczka bez dozownika, ciężko jest nabrać małą ilość.
Mydło w płynie
Pochodzi ze sklepu "Czyste Mydło". Jest bardzo kremowe i delikatne. Dobrze myje i lekko nawilża. Skóra jest miła w dotyku i pachnąca. Niestety bardzo niepraktyczne opakowanie... Ciężko jest wydobyć resztki produktu. Najlepiej więc przeciąć butelkę. Link: klik
Wciąż nie mogę się przekonać do olejków do demakijażu... :(
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Fajny przegląd :) U mnie antyperspirant Rexony (mam jeszcze inny zapach) całkiem nieźle się spisują, ale jednak wolę Dove.
OdpowiedzUsuńkocham twoj blog
OdpowiedzUsuńA ja kocham takie komentarze :-* :-D Dziękuję, dziękuję!
UsuńZ Timotei używałam kiedyś szamponu, który miał taki specyficzny, ładny zapach. Był wtedy moim ulubieńcem ze względu właśnie na to, ale zielonego pojęcia nie mam jak działał na moje włosy. Wtedy też za bardzo nie zwracałam na to uwagi. :) Suche szampony z Batiste się u mnie nie sprawdziły, to bardzo jestem ciekawa tego suchego szamponu z Timotei. Może się akurat u mnie sprawdzi? :D
OdpowiedzUsuńhttp://oczyoutsidera.blogspot.se/ klik
Ten olejek z Bielendy muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne zdjęcia!
Produktów Timotei nie lubię, a szampon clear miałam i był ok, ale nie kupię go kolejny raz. Reszty produktów nie znam.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Dove :)
OdpowiedzUsuń