Kosmetyki Kobo

 

Firmę Kobo polubiłam już jakiś czas temu, jestem bardzo zadowolona z ich produktów. Nie są one zbyt drogie, a jakoś jest dobra i porównywalna do tych z wyższych półek. Dzisiaj pokaże Wam moje trzy nowości, z których tusz znałam już wcześniej i pisałam już o nim na blogu. 

Ideal volume mascara Kobo jest nadal moim ulubieńcem. Towarzyszy mi każdego dnia i jest to moje kolejne opakowanie. Piękna, bardzo elegancka buteleczka już od początku cieszy oko. Kolejnym atutem jest szczoteczka, która genialnie rozczesuje rzęsy nie sklejając ich. Efekt jest naturalny, a jednocześnie rzęsy są dużo dłuższe i pogrubione. Zdecydowanie mój faworyt.

Baza pod makijaż z początku wydawała mi się bardzo mała i niezbyt wydajna. Co prawda już mała łezka wystarcza na pokrycie dosyć dużego obszaru, jednak mimo wszystko 20 ml to niezbyt duża pojemność. Forma żelu fantastycznie się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia po sobie nieprzyjemnego filmu. Jest bardzo delikatna, sprawia, że twarz jest niezwykle przyjemna, a zarazem lekko nawilżona. Świetne uczucie, dodatkowo matuje skórę.

Na koniec pozostawiam lakier do paznokci w odcieniu krwistej czerwieni. Kolor idealny na jesień. Jestem maniaczką hybryd, więc niestety nie używałam go. Mogę jedynie powiedzieć, że posiada świetny pędzelek, który z pewnością ułatwi Wam malowanie. Z tego co czytałam sprawdza się całkiem fajnie, kolor nie blaknie i dosyć długo się utrzymuje. Dobrze się zmywa, niestety niezbyt szybko zasycha.