Moja pielęgnacja cery nieco się zmieniła, dołączyły do niej nowe kosmetyki. Zakochana w produktach, w których składzie znajdziemy śluz ze ślimaka pokusiłam się o kolejną nowość. Krem One ingredient to podstawa mojej codziennej rutyny. Dodatkowo gąbeczka do mycia twarzy, która spisuje się genialnie, a cena nie przekracza kilku złotych.
Najważniejszą kwestią, aby nasza skóra była zdrowa, pozbawiona niedoskonałości itp, jest demakijaż. Twarz musi być oczyszczona w 100% z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń. Tutaj z pomocą przychodzą nam wszelkie żele, peelingi i płyny micelarne. Moim ostatnim ulubieńcem był produkt z Garniera Fruit Energy , który spisał się całkiem nieźle. Niestety może on zapychać, głównie w przypadku wrażliwej skóry, a nawet i przyczyniać się do powstawania krostek. U mnie na szczęście nic złego się nie dzieje, dobrze oczyszcza i cudownie pachnie. Pomarańcza jest bardzo intensywna, genialnie orzeźwia skórę. W połączeniu z gąbeczką szybko usuwa makijaż, pozostawiając twarz dobrze oczyszczoną. Zawiera maleńkie drobinki, które dodatkowo peelingują. Aktualnie testuję natomiast biosiarczkowy żel głęboko oczyszczający, który jest bestsellerem Balneokosmetyki. I ten produkt z pewnością polecam Wam bardziej. Naczytałam się tyle pozytywnych opinii na jego temat, że nie mogłam przejść obojętnie obok niego. Przeznaczony do cery tłustej i mieszanej z tendencją do trądziku. Genialnie oczyszcza i pięknie pachnie, również wyczuwam w nim nutkę owoców. Link tutaj. Jestem dopiero po kilku użyciach, dlatego nie mogę powiedzieć jeszcze zbyt wiele o jego działaniu. Po umyciu twarzy, przecieram skórę dodatkowo płynem micelarnym, aby mieć pewność, że pozbyłam się wszelkich pozostałości.
Na oczyszczoną skórę nakładam krem. Tak jak wspomniałam, nowością jest One Ingredient, który zawiera aż 80 % śluzu ze ślimaka. Przepięknie bardzo eleganckie opakowanie daje od samego początku wrażenie bardzo luksusowego kosmetyku. Będzie to z pewnością fajny pomysł na prezent. Krem nakładamy zarówno na dzień jak i przed pójściem spać. Konsystencja jest delikatna, fajnie się nakłada i szybko wchłania. Ładnie wygładza, niczym baza oraz matuje skórę. Więcej o kremie opowiem Wam niebawem, link : tutaj. Obecnie trwa promocja -20%, możecie również zamówić próbki :)
Na oczyszczoną skórę nakładam krem. Tak jak wspomniałam, nowością jest One Ingredient, który zawiera aż 80 % śluzu ze ślimaka. Przepięknie bardzo eleganckie opakowanie daje od samego początku wrażenie bardzo luksusowego kosmetyku. Będzie to z pewnością fajny pomysł na prezent. Krem nakładamy zarówno na dzień jak i przed pójściem spać. Konsystencja jest delikatna, fajnie się nakłada i szybko wchłania. Ładnie wygładza, niczym baza oraz matuje skórę. Więcej o kremie opowiem Wam niebawem, link : tutaj. Obecnie trwa promocja -20%, możecie również zamówić próbki :)
Ten krem wygląda cudownie, a myjkę stosuję od dawna. Robiłam nawet na blogu jej porównanie z Foreo. Zdecydowanie mój must have :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam żadnych myjek do twarzy... zaczynam się nad nią zastanawiać ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym jakiś kremik ze śluzem ze ślimaka :-)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym kremem, uwielbiam kosmetyki ze śluzem ślimaka, świetnie nawilżają. Ja do mycia twarzy używam żelu aloesowego Holika Holika i myjki konjac :-)
OdpowiedzUsuń