Indigo - manicure masłem shea

Po krótkiej przerwie wracam do Was z opisem rewelacyjnego zabiegu dla naszych paznokci. Panie coraz częściej korzystają z hybryd, co również często odbija się na stanie naszej płytki. Masło shea dzięki swoim składnikom bardzo korzystnie wpływa na zdrowy wygląd nie tylko naszej skóry ale i paznokci.

Dzisiaj pokrótce o zabiegu, który stosuję już od dłuższego czasu. Zachwycona działaniem postanowiłam przybliżyć Wam go nieco bardziej. Uwielbiam mieć zadbane dłonie jak i skórki wokół paznokci. Masłem shea pozostawia je nawilżone, pięknie pachnące oraz bez suchych zakończeń. Płytka paznokcia po kilku zabiegach odzyskuje zdrowy wygląd, jest twardsza oraz nie rozdwaja się. Już po pierwszym użyciu widoczna jest zmiana. Jest to świetna alternatywa dla odżywki tuż  po ściągnięciu hybrydy.

Do wykonania zabiegu potrzebujemy polerkę oraz masło shea. Pierwszym etapem jest dokładnie odsunięcie skórek. Następnie przy użyciu części matowej polerki dokładnie wyrównujemy paznokieć oraz wygładzamy go. Kolejnym etapem jest nałożenie masła shea nie tylko na paznokcie ale i skórki wokół. Robimy to starannie i powoli masujemy - co również jest zabiegiem relaksacyjnym i pozwala się odprężyć. Kiedy masełko jest już wtarte, delikatnie zaczynamy wpolerowywać przy użyciu delikatniejszej części pilnika. Czynność z masłem powtarzamy kolejny raz. Po nałożeniu produktu płytka staje się tłusta, tak więc nie malujemy paznokci. 

Zabieg jak widać jest bardzo prosty, możemy bez problemu wykonać go same w domu. Koszt produktu to 35 zł i możecie go kupić tutaj. Jest niezwykle wydajne. Pod wpływem ciepła topnieje i przypomina olejek. W sklepie dostępne są różne warianty zapachowe. Ja polecam Wam Pop Sugar- pachnie obłędnie i bardzo długo utrzymuje się na skórze. 

Jeśli macie jakieś pytania chętnie odpowiem w komentarzach .