EYLURE pomada do brwi, mój zdecydowany HIT.

W tamtym tygodniu odkryłam mój zdecydowany HIT wśród kosmetyków jakie używam. Nowością, którą mam na myśli jest pomada do brwi marki Eylure. Pewnie kojarzycie ich słynne rzęsy, które są mocno zachwalane. Nie znając jeszcze kompletnie tej marki postanowiłam przetestować jeden z ich produktów.

Kosmetyki Eylure nie należą do tanich, ceny należą raczej do wyższego pułapu. Jednak czytając dużo pozytywnych opinii na temat marki postanowiłam przetestować pomadę. Płacąc prawie dwukrotnie więcej niż za Inglot, oczekiwałam bardzo dobrej jakości. Szczerze nie sądziłam, że będzie aż tak dobra - jestem nią zachwycona. Nigdzie wcześniej nie mogłam znaleźć jej opinii w internecie, jedynie była ona w kilku blogach zagranicznych. Postanowiłam napisać zatem kilka słów, ponieważ mocno na to zasługuje. 

Pomada zapakowana została w szklany słoiczek o całkiem dużej pojemności (6 g. dla porównania Inglot 2g). Cena to około 62 zł, czyli całkiem dużo jak na produkt do brwi, jednak wydaje mi się, że spokojnie wystarczy mi na pół roku, albo i więcej. Wybrałam chłodny  odcień dark brown, reszta była dla mnie za ciepła. Dosyć ciemna, dlatego polecam ją do bardzo ciemnych brwi. Jest mocno napigmentowana, wystarczy jedynie delikatnie musnąć w niej pędzelek. Zbyt duża ilość niestety może łatwo utworzyć  sztuczny efekt. Jest trwała, spokojnie wytrzymuje cały dzień w nienaruszonym stanie. Można nią nadać bardzo wyraźny kształt, czy również zapełnić braki. Polecam szczególnie do rzadkich brwi. Po nałożeniu dosłownie odrobiny produktu stworzymy przepiękny efekt, intensywność możemy łatwo kontrolować poprzez ewentualne dokładanie pomady. Wystarczy dobrze się z nią zaprzyjaźnić i wyczuć jej konsystencje, a malowanie to czysta przyjemność. Jest bardzo lekka i delikatna, dlatego podczas używania nie ciągnie włosków, dzięki czemu dodatkowo nie osłabiamy ich. Zapach nieco ziołowy, lekko drażniący.

eylure.com

Bardzo mocno polecam, mój  numer 1 ♥. Któraś z Was używała już produktów tej marki?.