Kochane dzisiaj przychodzę do Was z moim ostatnim odkryciem jakim jest woda micelarna ECO receptura. Jest to moja pierwsza butelka i już wiem, że produkt na długo pozostanie moim ulubieńcem. Starą Mydlarnię miałam okazję poznać już około dwa lata temu i właśnie wtedy pokochałam ich naturalne kosmetyki.
Zacznę może od tego, że posiadam bardzo wrażliwe oczy. Praktycznie każdy, drogeryjny kosmetyk do demakijażu powoduje u mnie podrażnienie. Oczy bardzo łzawią i są zaczerwienione. Na wakacjach wstąpiłam do sklepu stacjonarnego Starej Mydlarni i skusiłam się właśnie na ten płyn micelarny. Zachęciła mnie od samego wejścia cała linia PEONY, ponieważ uwielbiam ten kwiatowy zapach. Jest lekki, delikatny i bardzo przyjemny. Płyn również go posiada, i szczerze obawiałam się, że może mnie podrażnić. Na moje szczęście produkt okazał się bardzo, ale to bardzo delikatny. Nigdy nie miałam tak ładnie pachnącego kosmetyku do demakijażu, a przy tym tak łagodnego dla skóry i oczu.
Piękna, elegancka buteleczka ze srebrną nakrętką również mnie zauroczyła. Pojemność 200 ml jest średnio wydajna, zresztą jak w przypadku każdego innego płynu. Produkt jest naturalny, nie zawiera: SLES, SLS, ALS, PARABENS, FORMALDEHYDE, VASELINE, PARAFFIN OILS, SILICONES, ETHANOLAMINES. Właśnie dzięki temu pokochała go moja skóra. W składzie znajdziemy jednak inne, drogocenne składniki: gliceryna (nawilża), aloes (regeneruje, przyspiesza gojenie), miłorząb japoński (wzmacnia naczynia krwionośne). Zawarta w nim alantoina działa łagodząco, co jest dobrze wyczuwalne. Załagodziła wszelkie zaczerwienienia, również po opalaniu czy niedoskonałościach. Zapach jest odświeżający, idealny po całym dniu noszenia makijażu. Dobrze radzi sobie z demakijażem ciężkich podkładów, ale i również tuszem do rzęs czy cieniami. Po jego użyciu wyczuwam dokładnie oczyszczenie, odświeżenie twarzy i czystość, a to dla mnie jest najważniejsze.
Jestem zachwycona tym produktem i szczerze Wam po polecam. Szczególnie jeśli jesteście posiadaczkami wrażliwej skóry twarzy oraz oczu.
Link: klik
Piękna, elegancka buteleczka ze srebrną nakrętką również mnie zauroczyła. Pojemność 200 ml jest średnio wydajna, zresztą jak w przypadku każdego innego płynu. Produkt jest naturalny, nie zawiera: SLES, SLS, ALS, PARABENS, FORMALDEHYDE, VASELINE, PARAFFIN OILS, SILICONES, ETHANOLAMINES. Właśnie dzięki temu pokochała go moja skóra. W składzie znajdziemy jednak inne, drogocenne składniki: gliceryna (nawilża), aloes (regeneruje, przyspiesza gojenie), miłorząb japoński (wzmacnia naczynia krwionośne). Zawarta w nim alantoina działa łagodząco, co jest dobrze wyczuwalne. Załagodziła wszelkie zaczerwienienia, również po opalaniu czy niedoskonałościach. Zapach jest odświeżający, idealny po całym dniu noszenia makijażu. Dobrze radzi sobie z demakijażem ciężkich podkładów, ale i również tuszem do rzęs czy cieniami. Po jego użyciu wyczuwam dokładnie oczyszczenie, odświeżenie twarzy i czystość, a to dla mnie jest najważniejsze.
Jestem zachwycona tym produktem i szczerze Wam po polecam. Szczególnie jeśli jesteście posiadaczkami wrażliwej skóry twarzy oraz oczu.
Link: klik
Muszę się mu przyglądnąć bo moje oczy tez lubią czasami pokaprysic :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za wybór naszych produktów <3 Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTeż go zakupiłam,ale używam go dopiero drugi dzień..Jestem zatem ciekawa jak sprawdzi się u mnie,
OdpowiedzUsuńPachnie obłędnie